Moje ulubione kaszubskie słowa

Macie tak, że jak uczycie się nowego języka lub zetkniecie się z kimś kto ma jakieś swoje powiedzonka lub wtrąca do języka polskiego elementy gwary z regionu, z którego pochodzi to niektóre z tych słów jakoś szczególnie wpadają Wam w ucho?

Ja też tak mam!

Dlatego dziś chcę się z wami podzielić słowami z języka kaszubskiego, które najbardziej mi się podobają 😉 (z tych dotychczas przeze mnie poznanych)

UWAGA!
Moje komentarze nie mają nic wspólnego z etymologią przedstawionych słów 😛

Moje TOP 5

  1. Jo- tak
    Nawet jeśli nie jesteś kaszubem z pochodzenia, to przebywając na co dzień z rdzennymi mieszkańcami tych ziem sam zaczynasz go używać równie często co oni 😉 To słówko przykleja się do wszystkich 😀 A jego różne kombinacje mają różne znaczenia.
    Toruń też używa jo 😉

2. Bretka/bretkowanie- dziewczyna/”chodzenie” na dziewczyny
Bretkowanie oznacza także randkowanie, spotykanie się a nawet bardziej intymne kontakty dziewczyny z chłopakiem.

Bretkowanie wydaje mi się takie miękkie, niewinne, na pewno milsze od podrywu, takie bardziej dźwięczne i wzbudzające sympatię 🙂

3. Hubaba- ziele angielskie
Kolejne dźwięczne słowo. Jak się je szybko wypowiada to brzmi trochę jak zaklęcie starej szeptuchy czy innej znachorki 😛 Albo jak nazwa postaci, którą straszy się małe dzieci.

4. Bumki- cukierki
To słowo jest jak wymyślone przypadkowo przez dziecko, które jeszcze nie umie dobrze mówić i nazywa rzeczy po swojemu. Dlatego też jak słyszę bumki to czuję taką dziecięcą radość i beztroskę z jedzenia tych słodkości. Cukierki już takiej magii nie dają.

Bumki czyli cukierki

5. Szabelbon- fasola
Ta kaszubska nazwa fasoli kojarzy mi się z nazwą broni,  no ale skoro fasola podobno ma w sobie dużo żelaza to nazwa wydaje się bardzo adekwatna 😉

W bonusie macie fotkę znaku do miejscowości, która zarówno w języku polskim jak i kaszubskim brzmi super dźwięcznie ^_^

Znak drogowy do miejscowości Pupkowo

6 uwag do wpisu “Moje ulubione kaszubskie słowa

  1. Dwa tygodnie temu pojechaliśmy po auto do Katowic. Po perturbacjach z pierwszym autem znaleźliśmy drugie – od rodowitego Hanysa. Facet na prawdę się starał mówić tak, cobyśmy go dobrze rozumieli, ale to i tak było śmieszne/trudne półtora godziny 😀

    Polubione przez 1 osoba

  2. Uwielbiam gwarę i lokalne dialekty.
    Gwarę Kaszubską, chociaż niewiele ją znam.
    Mój dziadek był nauczycielem w Seminarium Nauczycielskim w Kościerzynie, gdzie urodzlły się młodsze siostry moje mamy.. W domu zawsze zawsze dominowały makatki, serwetki i ręczniki przyozdobione przez Babcię haftem kaszubskim (była zagłębianką).
    Drugie spotkanie z kulturą kaszubską nastąpiło gdy miałem lat ok.8.- 12. Byłem członkiem ZHP. Naszym Szczepowym był nauczyciel historii pochodzący z Pałuk. Na nasze szczęście też kochał Kaszuby.
    Wieczorami przy ognisku słuchaliśmy poezji Hieronima Derdowskiego, dowiadywaliśmy się o Florianie Cejnowie i słuchaliśmy gry na cytrze w wykonanie Jaśka Nowaczyka. (to był cytrysta z Wiela zaprzyjaźniony z F. Ceynową).
    Były potem inne spotkania z Kaszubszczyzną.
    W tym roku wraz z żoną spędzliśmy urlop w Jastrzębiej Górze. Żona buła zaskoczona, że jeszcze (mam prawie 67 lat) potrafię bezbłędnie wyrecytować „Alfabet Kaszubski”.
    Pamiętam też słowa H.Derdowskiego „nie ma Kaszeb bez Poloni, a bez Kaszeb Polsci”.
    N.t. ulubionej przez Kaszubów tabaki, „kto nie tabaczy ten nic nie znaczy”.
    Niestety w swojej wypowiedzi nie potrafię się powstrzymać dygresji politycznych..
    Moim zdaniem politycy z pierwszych stron gazet powinni znać historię Polski. Dla mnie solą w oku jest pan Ryszard Czarnecki. Prawdopodobnie zamiast chodzić do szkoły wagarował.
    Mój ojciec, gdyby w porę nie opuśćił Bydgoszczy i nie uciekł do Kielc (GG) spotkałby go podobny los.
    Ojciec mojego kolegi (Kaszub) II wojnę światową, spędził, wbrew własnej woli jako marynarz Kriigsmarine.
    Pan Czarnecki powinien wrócić do szkoły i nauczyć się historii swojego NARODU.

    .”.. Tam gdzie Wisła od Krakowa
    W polscie morze płynie
    Polsko wiara, polsko mowa
    Nigdy nie zadzinie..”

    Jaki wybór mięli Polacy.
    Ucieczka,
    Śmierć
    Podporządkowanie się władzy okupanta Chociażby pozorne.

    Nie będę iuż więcej jątrzył.
    Pan Poseł Ryszard Czanecki powinien zostać poddany eutanazji.

    Polubienie

Dodaj komentarz